wyznaję, i wydaje mi się, że zupełnie mimo woli zrobiłem mu przykrość. Gdyby nie jego niski wzrost, narzucający mu nadmierne ambicje, może by umiał wziąć to od dobrej strony.<br> Chyba był przede wszystkim człowiekiem dziewiętnastowiecznego pozytywizmu, którego dwa odrośla, nacjonalistyczne i socjalistyczne, przez pewien czas go pociągały. To jego silne odruchy humanitarne sprawiły, że w Anglii działał przeciwko karze śmierci przez powieszenie, i następnie domagał się ustawy zezwalającej na eutanazję. Był jej zwolennikiem i dowiódł tego w praktyce. Znaleziono go razem z jego młodą żoną siedzących obok siebie na fotelach, martwych. <br><br><tit>Kotarbiński, Mieczysław.</> Ostatecznie moja książka nie może zmienić się w