Typ tekstu: Książka
Autor: Płoński Janusz, Rybiński Maciej
Tytuł: Góralskie tango
Rok: 1978
co z tym fantem zrobić, więc porozumiała się ze stołeczną.
- To był testament? - dopytywał się kapitan, który nadal nie wszystko rozumiał. - Czy to był ktoś z rodziny?
- Skąd. Nie testament, tylko oświadczenie -wyjaśnił porucznik. - A Gorczyca nie miał żadnej bliskiej rodziny. Sprawdzałem. To był zupełnie obcy facet. - Trzeba go szybko odszukać.
- Nie trzeba. Już go do nas wiozą razem z oświadczeniem. Zatrzymali go, bo to wygląda na oszustwo.
Po kilku minutach wprowadzono do pokoju szczupłego mężczyznę w przydymionych okularach i ciemnym golfie. Kapitan nagle przypomniał sobie opowiadanie Skwarskiego. Facet pasował do tego, jak ulał. Posadził go naprzeciwko, porucznik przysunął krzesełko i
co z tym fantem zrobić, więc porozumiała się ze stołeczną.<br>- To był testament? - dopytywał się kapitan, który nadal nie wszystko rozumiał. - Czy to był ktoś z rodziny?<br>- Skąd. Nie testament, tylko oświadczenie -wyjaśnił porucznik. - A Gorczyca nie miał żadnej bliskiej rodziny. Sprawdzałem. To był zupełnie obcy facet. - Trzeba go szybko odszukać.<br>- Nie trzeba. Już go do nas wiozą razem z oświadczeniem. Zatrzymali go, bo to wygląda na oszustwo.<br>Po kilku minutach wprowadzono do pokoju szczupłego mężczyznę w przydymionych okularach i ciemnym golfie. Kapitan nagle przypomniał sobie opowiadanie Skwarskiego. Facet pasował do tego, jak ulał. Posadził go naprzeciwko, porucznik przysunął krzesełko i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego