Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Arsenał Gorzowski
Nr: 6
Miejsce wydania: Gorzów Wielkopolski
Rok: 1998
jakby dusza szła do nieba. Tego dnia zmarł jeden z franciszkanów. Nikt jednak, nawet Laurentius, nie skojarzyli jego śmierci ze zniknięciem jabłka. Po kilku miesiącach przypadek taki powtórzył się jeszcze dwukrotnie. I ponownie odeszli dwaj mnisi.
Laurentius skojarzył teraz te smutne wydarzenia ze zniknięciem owoców z drzewa, ale nie miał odwagi przyznać się opatowi. Dopiero gdy znikło kolejne jabłko, a rano ujrzał odlatującego z gałęzi białego gołąbka - postanowił porozmawiać z opatem i konwentem. Początkowo nikt nie wierzył w opowiadanie Laurentiusa. Gdy jednak tego samego dnia pod wieczór zmarł nagle furtian, braciszkowie ze strachem zaczęli patrzyć na jabłoń rosnącą w klasztornym ogrodzie
jakby dusza szła do nieba. Tego dnia zmarł jeden z franciszkanów. Nikt jednak, nawet Laurentius, nie skojarzyli jego śmierci ze zniknięciem jabłka. Po kilku miesiącach przypadek taki powtórzył się jeszcze dwukrotnie. I ponownie odeszli dwaj mnisi.<br>Laurentius skojarzył teraz te smutne wydarzenia ze zniknięciem owoców z drzewa, ale nie miał odwagi przyznać się opatowi. Dopiero gdy znikło kolejne jabłko, a rano ujrzał odlatującego z gałęzi białego gołąbka - postanowił porozmawiać z opatem i konwentem. Początkowo nikt nie wierzył w opowiadanie Laurentiusa. Gdy jednak tego samego dnia pod wieczór zmarł nagle furtian, braciszkowie ze strachem zaczęli patrzyć na jabłoń rosnącą w klasztornym ogrodzie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego