Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
na stole wódkę i szklanki.
- A doktora chyba nie warto fatygować - dodała już we drzwiach, udając, że nie dostrzega niechętnego spojrzenia chłopa.
Wracała do dworu przygnębiona. Zamieniła parę słów z kowalem Majerczykiem przy kuźni, któremu dotrzymywał towarzystwa stelmach Konopczyk. Ci dwaj także należeli do dworskiej arystokracji i trzymali się razem, odwiedzając podczas pracy i w domach. Stelmach miał w lesie syna, a w Maleniu cieszył się ogólnym szacunkiem. Znów nic nie wiem, myślała. Z listy podejrzanych stanowczo trzeba skreślić Mielczarka. Gdyby donosił Niemcom, ani Gwieździka, ani stelmacha, ba, nawet kowala nie byłoby wśród swoich. Zresztą przecież Wadkowska mówiła, że należy szukać
na stole wódkę i szklanki.<br> - A doktora chyba nie warto fatygować - dodała już we drzwiach, udając, że nie dostrzega niechętnego spojrzenia chłopa.<br> Wracała do dworu przygnębiona. Zamieniła parę słów z kowalem Majerczykiem przy kuźni, któremu dotrzymywał towarzystwa stelmach Konopczyk. Ci dwaj także należeli do dworskiej arystokracji i trzymali się razem, odwiedzając podczas pracy i w domach. Stelmach miał w lesie syna, a w Maleniu cieszył się ogólnym szacunkiem. Znów nic nie wiem, myślała. Z listy podejrzanych stanowczo trzeba skreślić Mielczarka. Gdyby donosił Niemcom, ani Gwieździka, ani stelmacha, ba, nawet kowala nie byłoby wśród swoich. Zresztą przecież Wadkowska mówiła, że należy szukać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego