wystawiono mu w Starym Teatrze sztukę o Molierze, która cieszyła się znacznym powodzeniem. Uprzejmy, delikatny, bardzo uczynny, poświęcił kilka lat życia pracy związkowej, którą wykonywał niezwykle solidnie. Biegał zawsze rozgorączkowany, zaaferowany obowiązkami, jakie na niego nałożono. Był naprawdę dobrym kolegą, czułym na różne niedole pisarzy.<br>W pierwszym okresie po wojnie odwiedzali nas przyjaciele z Katowic, Wilhelm Szewczyk i Zdzisław Hierowski. Wtedy zaznaczyła się bliska współpraca oddziałów śląskiego i krakowskiego. Kraków był już zintegrowanym środowiskiem literackim, pracującym na pełnych obrotach, podczas gdy w Katowicach pisarze dopiero tworzyli ośrodek, przekazywaliśmy im więc nasze doświadczenia.<br>Wilek i Zdzisek nie wylewali za kołnierz, toteż nasze