Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
schowała opuchniętą od snu twarz w drobne, dziecięce prawie dłonie o długich i szczupłych palcach. Usiadła na brzegu materaca i spojrzała ponuro na stojącą pionowo w kącie pokoju trumnę, która służyła jako główny rekwizyt sesji zdjęciowej Kuby i Dodo. Miesiąc temu pokłóciła się z Kubą i teraz nie miał kto odwieźć tej trumny do zakładu pogrzebowego. Mana wyleżała się w niej całe godziny, kiedy tamci dwoje, dając ponieść się fali twórczej energii, charakteryzowali ją na najbardziej kretyńskie sposoby. A ona wrzeszczała na Kubę, że takiego banału i prostactwa to chyba nie zna cała historia fotografii. Dodo, nie zwracając na te krzyki
schowała opuchniętą od snu twarz w drobne, dziecięce prawie dłonie o długich i szczupłych palcach. Usiadła na brzegu materaca i spojrzała ponuro na stojącą pionowo w kącie pokoju trumnę, która służyła jako główny rekwizyt sesji zdjęciowej Kuby i Dodo. Miesiąc temu pokłóciła się z Kubą i teraz nie miał kto odwieźć tej trumny do zakładu pogrzebowego. Mana wyleżała się w niej całe godziny, kiedy tamci dwoje, dając ponieść się fali twórczej energii, charakteryzowali ją na najbardziej kretyńskie sposoby. A ona wrzeszczała na Kubę, że takiego banału i prostactwa to chyba nie zna cała historia fotografii. Dodo, nie zwracając na te krzyki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego