Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
Marta.

"Wracz" zdziwił się, nie dostrzegł widać, że weszły, zajęty obserwacją.
- C'est rien, je voudrai posmatrit madame la comtesse.

Stłumiły chętkę do śmiechu. Marta opanowała się, myśląc o sobie "histeryczka". Z dołu przygłuszony odległością kujawiak. I zaraz potem chór męskich głosów, próbujących "ja za wodą, ty za wodą". Widać Surmowa odwzajemnia się za nuty "Kalinki". A potem coś w rodzaju kanonu. Pierwszy raz w życiu Marta usłyszała wtedy wyciskające łzy "poliuszko pole", a zaraz i rozdzierające "Sołowi, sołowi ne pijut". Nie panując nad sobą, wsparła głowę o ramię Hani i rozpłakała się. Hrabina nie uniosła powiek. "Wracz" podszedł na palcach do
Marta.<br><br> "Wracz" zdziwił się, nie dostrzegł widać, że weszły, zajęty obserwacją.<br> - &lt;foreign&gt;C'est rien, je voudrai posmatrit madame la comtesse&lt;/&gt;.<br><br> Stłumiły chętkę do śmiechu. Marta opanowała się, myśląc o sobie "histeryczka". Z dołu przygłuszony odległością kujawiak. I zaraz potem chór męskich głosów, próbujących "ja za wodą, ty za wodą". Widać Surmowa odwzajemnia się za nuty "Kalinki". A potem coś w rodzaju kanonu. Pierwszy raz w życiu Marta usłyszała wtedy wyciskające łzy "poliuszko pole", a zaraz i rozdzierające "Sołowi, sołowi ne pijut". Nie panując nad sobą, wsparła głowę o ramię Hani i rozpłakała się. Hrabina nie uniosła powiek. "Wracz" podszedł na palcach do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego