Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
tonem. - Jakieś kolorowe gówna się do mnie zgłaszają. Pisałem właśnie o Bachu... Organy i alkierz... na dwie stroniczki... no przecież muszę z czegoś żyć. A poza tym mam dzisiaj spotkanie z córką... - żalił się dalej. - I obiecałem jej discmana.
- Chłopie, nie daj się! - wykrzyknął Ciotka. - Kontakt z dzieckiem nie powinien ogniskować się na sprawach materialnych. Przecież właśnie ty możesz jej ofiarować znacznie więcej. Zanieś jej na przykład swój najnowszy wiersz...
- Głowa do góry, chłopie! Nie wolno ci się sprzedać! - Żaba walnął Hehego między łopatki. - Pomyśl, jesteś prawdziwie wolny, nieskrępowany. Kto w twoim wieku może czuć się tak wolnym człowiekiem... Udało ci się
tonem. - Jakieś kolorowe gówna się do mnie zgłaszają. Pisałem właśnie o Bachu... Organy i alkierz... na dwie stroniczki... no przecież muszę z czegoś żyć. A poza tym mam dzisiaj spotkanie z córką... - żalił się dalej. - I obiecałem jej discmana.<br>- Chłopie, nie daj się! - wykrzyknął Ciotka. - Kontakt z dzieckiem nie powinien ogniskować się na sprawach materialnych. Przecież właśnie ty możesz jej ofiarować znacznie więcej. Zanieś jej na przykład swój najnowszy wiersz... <br>- Głowa do góry, chłopie! Nie wolno ci się sprzedać! - Żaba walnął Hehego między łopatki. - Pomyśl, jesteś prawdziwie wolny, nieskrępowany. Kto w twoim wieku może czuć się tak wolnym człowiekiem... Udało ci się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego