przytomny podniósł słuchawkę.<br>- Tak, słucham - bąknął.<br>- No! Myślałem, że nie podniesiesz. Witaj. - Rozpoznał głos Północnego. - Jeszcze nie wstałeś? Czas życie chwycić za kark, człowieku! Południe bije, słońce pieje, a ty śpisz. Jesteś tam? Halo!<br>- Jestem. Czego chcesz? - zmusił się do dziennej jazdy po wyznaczonej trasie pytań, wykrzykników, stwierdzeń. - I w ogóle skąd masz mój numer?<br>- Mówiłem ci, że po północnych nie będzie śladu. A co, nie miałem racji? Spójrz za okno, świat jak z obrazka...<br>- Daj spokój z obrazkami! - Zygmunt nie miał zamiaru ciągnąć tej rozmowy, choć mimowolnie zerknął w rozświetlone słońcem okno. - I posłuchaj mnie dobrze: nie wiem, w jakie