Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.22 (18)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
policjanci, jak wiadomo, wiele nie zarabiają, to i dorobić sobie czasem muszą.
Panie Inspektorze, mówię Panu szczerze i od serca: niech się Pan przestanie wygłupiać, złoży dymisję i uratuje te drobiny honoru (prawdziwego), które Panu jeszcze zostały.
ŁUKASZ WARZECHA

Unia Pracy patrzy z pozycji zadu
Unia Pracy to figlarnie zakręcony ogonek na szerokim zadzie roztytego SLD-owskiego knura. Teraz knur szybko chudnie, a ogonek staje się najważniejszym elementem ozdobnym.
Od czasu, gdy PSL opuściło koalicję, a notowania SLD lecą na łeb na szyję, premier musi się bardziej liczyć z Unią Pracy. Leszek Miller musi zabiegać o poparcie fasadowej partii oraz marionetkowej
policjanci, jak wiadomo, wiele nie zarabiają, to i dorobić sobie czasem muszą.<br>Panie Inspektorze, mówię Panu szczerze i od serca: niech się Pan przestanie wygłupiać, złoży dymisję i uratuje te drobiny honoru (prawdziwego), które Panu jeszcze zostały.<br>&lt;au&gt;ŁUKASZ WARZECHA&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="art" sub="home"&gt;&lt;tit&gt;Unia Pracy patrzy z pozycji zadu&lt;/&gt;<br>Unia Pracy to figlarnie zakręcony ogonek na szerokim zadzie roztytego SLD-owskiego knura. Teraz knur szybko chudnie, a ogonek staje się najważniejszym elementem ozdobnym.<br>Od czasu, gdy PSL opuściło koalicję, a notowania SLD lecą na łeb na szyję, premier musi się bardziej liczyć z Unią Pracy. Leszek Miller musi zabiegać o poparcie fasadowej partii oraz marionetkowej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego