u niego rzecz nienaturalna, bo odkąd zachorował, nie zauważyliśmy u niego takiej aktywności, że przeczuwamy nagły nawrót choroby, klęskę, śmierć? Istnieją przecież przypadki precedensowe, nie tylko w naszej rodzinie.<br>Oczywiście nic się nie stało i dopiero później zrozumieliśmy, że tak naprawdę baliśmy się utracić swoje pozycje, że przyzwyczajeni już do ojca pomniejszonego, coraz mniej istotnego, nie mogliśmy się zgodzić na powrót do swoich szkolnych ławek.<br>Bo rzeczywiście, ojciec, mimo że obecny podczas każdej ważniejszej rozmowy, był ojcem niejako fragmentarycznym, niepełnym, miał problemy z koncentracją, zrozumieniem poszczególnych zdań, nie mówiąc już o skomplikowanych decyzjach, ojciec, mimo że był obecny podczas każdej ważniejszej