Typ tekstu: Książka
Autor: Praszyński Roman
Tytuł: Jajojad
Rok: 1997
że się przedstawię: Jung. Carl Gustaw Jung. Psychiatra z Zurychu.
Rudowłosa podejrzliwie obejrzała wizytówkę.
- To teraz się podrywa na świrologię?
Mężczyzna szczerze się roześmiał.
- Zatrzymałem się w Breslau na kilka dni. Nie ukrywam, że czuję się trochę samotny. Gdy zobaczyłem pani nieszczęśliwą minę, obudziły się we mnie instynkty: zawodowy i ojcowski.
- Tylko dwa?
- Nie rozumiem?
- A seksualny? Seksualny instynkt się w panu nie obudził?
- Ach, te młode niemieckie Żydowki zrobiły się w dzisiejszych czasach takie brutalne!
Dziewczyna zaczęła rozglądać się za kelnerem.
- Ale żydowskie studentki na tych waszych uczelniach to dymacie?
Jung udał, że robi zgorszoną minę.
- Ja nawet nie wiem
że się przedstawię: Jung. Carl Gustaw Jung. Psychiatra z Zurychu.<br>Rudowłosa podejrzliwie obejrzała wizytówkę.<br>- To teraz się podrywa na świrologię?<br>Mężczyzna szczerze się roześmiał.<br>- Zatrzymałem się w Breslau na kilka dni. Nie ukrywam, że czuję się trochę samotny. Gdy zobaczyłem pani nieszczęśliwą minę, obudziły się we mnie instynkty: zawodowy i ojcowski.<br>- Tylko dwa?<br>- Nie rozumiem?<br>- A seksualny? Seksualny instynkt się w panu nie obudził?<br>- Ach, te młode niemieckie Żydowki zrobiły się w dzisiejszych czasach takie brutalne!<br>Dziewczyna zaczęła rozglądać się za kelnerem.<br>- Ale żydowskie studentki na tych waszych uczelniach to dymacie?<br>Jung udał, że robi zgorszoną minę.<br>- Ja nawet nie wiem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego