Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
więc do taksówki. Poprzednio zapłaciłem rachunek, który równał się dwutygodniowym kosztom utrzymania w Warszawie. Wszystkie te szczegóły finansowe opisuję nie tylko dlatego, że dla nędzarza dewizowego z Polski pieniądz staje się za granicą całodzienną obsesją, ale i dla toku opowiadania: ten fragment mych losów rozpoczął się od przyjęcia spadku po ojcu i toczy się aż do jego całkowitego roztrwonienia.
Mieszkanie Alicji znajdowało się nie tak daleko, w okolicach Palais-Royal, w wąskiej uliczce starego Paryża i trzeba było się drapać na piąte piętro bez windy. Był to pokoik na mansardzie, z kuchenką i łazieneczką, wszystko tak miniaturowe, że ciągle biłem łbem
więc do taksówki. Poprzednio zapłaciłem rachunek, który równał się dwutygodniowym kosztom utrzymania w Warszawie. Wszystkie te szczegóły finansowe opisuję nie tylko dlatego, że dla nędzarza dewizowego z Polski pieniądz staje się za granicą całodzienną obsesją, ale i dla toku opowiadania: ten fragment mych losów rozpoczął się od przyjęcia spadku po ojcu i toczy się aż do jego całkowitego roztrwonienia.<br>Mieszkanie Alicji znajdowało się nie tak daleko, w okolicach Palais-Royal, w wąskiej uliczce starego Paryża i trzeba było się drapać na piąte piętro bez windy. Był to pokoik na mansardzie, z kuchenką i łazieneczką, wszystko tak miniaturowe, że ciągle biłem łbem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego