Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
zupełnie niemożliwe.
Wracając do domu kupiłam sobie nowy sweter. Wełniany, granatowy, w karminowe równoległoboki. Wisiał na wystawie i od razu wpadł mi w oko. Pasował do moich ulubionych dżinsów, takich trochę za krótkich. Jestem wysoka i przez to zawsze mam problem ze spodniami. Jak już sobie jakieś upatrzę, z reguły okazują się nie aż tak długie, jak być powinny.
Spakowałam torbę. Zdążyłam uprasować podkoszulkę. Umyłam włosy, i właśnie próbowałam je rozczesać. Nie miałam w domu odżywki i nie szło mi łatwo.
Zadzwonił telefon.
- Cześć. Tu Marek. Milka, jedziesz z nami?
- Tak, jestem już gotowa.
- Będziemy po ciebie za godzinę. Będę czekał
zupełnie niemożliwe.<br>Wracając do domu kupiłam sobie nowy sweter. Wełniany, granatowy, w karminowe równoległoboki. Wisiał na wystawie i od razu wpadł mi w oko. Pasował do moich ulubionych dżinsów, takich trochę za krótkich. Jestem wysoka i przez to zawsze mam problem ze spodniami. Jak już sobie jakieś upatrzę, z reguły okazują się nie aż tak długie, jak być powinny.<br>Spakowałam torbę. Zdążyłam uprasować podkoszulkę. Umyłam włosy, i właśnie próbowałam je rozczesać. Nie miałam w domu odżywki i nie szło mi łatwo.<br>Zadzwonił telefon.<br>- Cześć. Tu Marek. Milka, jedziesz z nami? <br>- Tak, jestem już gotowa.<br>- Będziemy po ciebie za godzinę. Będę czekał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego