Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
podniósł na nią wzrok.
- Jakie ty, dziecko, masz piękne oczy - powiedział po polsku, a potem zaczął mówić o Drohobyczu, a ona obiecała, że da mu Sanatorium pod Klepsydrą i Sklepy cynamonowe, bo o dziwo, profesor Shapiro nigdy nie czytał Schulza i chyba nawet o nim nie słyszał.
- Nie będę cię okłamywał: to się może odnowić za pół roku, za rok, za pięć lat. Ale zdarza się tak, że nigdy nie ma nawrotu, więc trzeba mieć nadzieję.
Zrozumiała, że jeśli nawet on, facet z pierwszej dziesiątki, nie zna precyzyjnej odpowiedzi, to znaczy, że nie zna nikt i nikt nie odpowie na przepełnione
podniósł na nią wzrok.<br>- Jakie ty, dziecko, masz piękne oczy - powiedział po polsku, a potem zaczął mówić o Drohobyczu, a ona obiecała, że da mu Sanatorium pod Klepsydrą i Sklepy cynamonowe, bo o dziwo, profesor Shapiro nigdy nie czytał Schulza i chyba nawet o nim nie słyszał.<br>- Nie będę cię okłamywał: to się może odnowić za pół roku, za rok, za pięć lat. Ale zdarza się tak, że nigdy nie ma nawrotu, więc trzeba mieć nadzieję.<br>Zrozumiała, że jeśli nawet on, facet z pierwszej dziesiątki, nie zna precyzyjnej odpowiedzi, to znaczy, że nie zna nikt i nikt nie odpowie na przepełnione
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego