Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 01.16 (3)
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 2000
zapał coraz trudniej jednak wykrzesać. Podupadają nawet osławione Komitety Obrony Rewolucji (CDR), budzące postrach ze względu na zakres kontroli nad prywatnym życiem Kubańczyków. - Nocą powinny być dyżury, ale ludzie mają tego dość. Jak mam iść do pracy o szóstej, to nie będę czuwał do czwartej i sprawdzał, czy nikt nie okrada sklepu. To sprawa policji, a nie moja - mówi Augusto, monter w firmie budowlanej.
Zmurszałych komitetów nie ma jednak co zastąpić. Trudno zaryzykować stwierdzenie, że społeczeństwo obywatelskie istnieje na Kubie choćby w zalążkowej formie. Opozycji brak wiary w zwycięstwo, a nawet koncepcji na to, jak powinien wyglądać kraj po odejściu Castro
zapał coraz trudniej jednak wykrzesać. Podupadają nawet osławione Komitety Obrony Rewolucji (CDR), budzące postrach ze względu na zakres kontroli nad prywatnym życiem Kubańczyków. - Nocą powinny być dyżury, ale ludzie mają tego dość. Jak mam iść do pracy o szóstej, to nie będę czuwał do czwartej i sprawdzał, czy nikt nie okrada sklepu. To sprawa policji, a nie moja - mówi Augusto, monter w firmie budowlanej.<br>Zmurszałych komitetów nie ma jednak co zastąpić. Trudno zaryzykować stwierdzenie, że społeczeństwo obywatelskie istnieje na Kubie choćby w zalążkowej formie. Opozycji brak wiary w zwycięstwo, a nawet koncepcji na to, jak powinien wyglądać kraj po odejściu Castro
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego