Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 35
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na Orawie, pod Babią Górą odprawiano dożynki, zwane tutaj hołdomasem, a u Babiogórców - hołdonosem. Dawniej nie były one tak okazałe jak teraz. - Drzewiej dożynki były organizowane przez sołtystwa, bądź dworek Moniaków, a także zamożniejszych gazdów - opowiada Jadwiga Pilchowa, kustosz skansenu w Zubrzycy Górnej. - Żniwiarki i żniwiarze ustawieni w korowodzie, z okrągłym, płaskim wianuszkiem, przychodzili śpiewajęcy do gazdy lub do sołtysa. Niektóre żniwiarki niosły wianuszek na głowie, a inne - przed sobą. Gazdowie zawsze ich bardzo serdecznie przyjmowali, częstowali. Jeżeli to było we dworze, to początkowo odbywało się to w sieni - jak w całej Polsce, a potem i w salonie - dodaje.
Z Jabłonki
na Orawie, pod Babią Górą odprawiano dożynki, zwane tutaj &lt;dialect&gt;hołdomasem&lt;/&gt;, a u Babiogórców - &lt;dialect&gt;hołdonosem&lt;/&gt;. Dawniej nie były one tak okazałe jak teraz. - Drzewiej dożynki były organizowane przez sołtystwa, bądź dworek Moniaków, a także zamożniejszych gazdów - opowiada Jadwiga Pilchowa, kustosz skansenu w Zubrzycy Górnej. - Żniwiarki i żniwiarze ustawieni w korowodzie, z okrągłym, płaskim wianuszkiem, przychodzili &lt;dialect&gt;śpiewajęcy&lt;/&gt; do gazdy lub do sołtysa. Niektóre żniwiarki niosły wianuszek na głowie, a inne - przed sobą. Gazdowie zawsze ich bardzo serdecznie przyjmowali, częstowali. Jeżeli to było we dworze, to początkowo odbywało się to w sieni - jak w całej Polsce, a potem i w salonie - dodaje.<br>Z Jabłonki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego