Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
ze sprawowania. Jest niewinna. Miała najlepsze intencje. Musiała poznać treść ulotki, żeby podjąć z kolegami dyskusję, przekonać ich, że się mylą. Uważa, że tego rodzaju pisemka niczego nie zmieniają, są wręcz szkodliwe. Nikt jej nie wierzy, ani dyrektorka i wychowawcy, ani młodzież, nawet ta z organizacji. Niesprawiedliwość. Koledzy są najbardziej okrutni, osądzili ją publicznie. Kazali się kajać. Nie ma z czego. Pytano, czemu zamiast czytać, nie odniosła ulotki do dyrekcji. Posądzano, że sama ją przyniosła. Odgrywa aktywistkę, jest działaczką w lisiej skórze.
- Nie można liczyć na przyjaźń ludzi. Moje słowo nic dla nich nie znaczy. Jeżeli nie wierzy się innym, to
ze sprawowania. Jest niewinna. Miała najlepsze intencje. Musiała poznać treść ulotki, żeby podjąć z kolegami dyskusję, przekonać ich, że się mylą. Uważa, że tego rodzaju pisemka niczego nie zmieniają, są wręcz szkodliwe. Nikt jej nie wierzy, ani dyrektorka i wychowawcy, ani młodzież, nawet ta z organizacji. Niesprawiedliwość. Koledzy są najbardziej okrutni, osądzili ją publicznie. Kazali się kajać. Nie ma z czego. Pytano, czemu zamiast czytać, nie odniosła ulotki do dyrekcji. Posądzano, że sama ją przyniosła. Odgrywa aktywistkę, jest działaczką w lisiej skórze.<br> - Nie można liczyć na przyjaźń ludzi. Moje słowo nic dla nich nie znaczy. Jeżeli nie wierzy się innym, to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego