Typ tekstu: Książka
Autor: Kossak Zofia
Tytuł: Pożoga
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1922
czarną płachtą oszytą srebrnym lampasem, zwieszającą się dziko na plecy. Kiedy pijani i wściekli rwali galopem przez miasto, czarne płachty czapek niosły się za nimi jak drapieżne stado kruków. Ów kureń stanowił załogę nieszczęsnego miasta, które nie mogło ani na chwilę odetchnąć spokojnie. Codziennie Żydzi znosili poważne sumy pieniężne jako okup za nierobienie pogromu. Suma przedstawiała zazwyczaj połowę tego, co kureń zażądał; następowały więc długie targi, po których dowódca kurenia wydawał delegacji żydowskiej kwit, obiecujący bezpieczeństwo osobiste i spokój na tydzień lub dziesięć dni. Krótka była stąd radość, bo najdalej w dwa dni później czarne płachty znowu leciały przez miasto, żądając
czarną płachtą <orig>oszytą</> srebrnym lampasem, zwieszającą się dziko na plecy. Kiedy pijani i wściekli rwali galopem przez miasto, czarne płachty czapek niosły się za nimi jak drapieżne stado kruków. Ów kureń stanowił załogę nieszczęsnego miasta, które nie mogło ani na chwilę odetchnąć spokojnie. Codziennie Żydzi znosili poważne sumy pieniężne jako okup za nierobienie pogromu. Suma przedstawiała zazwyczaj połowę tego, co kureń zażądał; następowały więc długie targi, po których dowódca kurenia wydawał delegacji żydowskiej kwit, obiecujący bezpieczeństwo osobiste i spokój na tydzień lub dziesięć dni. Krótka była stąd radość, bo najdalej w dwa dni później czarne płachty znowu leciały przez miasto, żądając
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego