Typ tekstu: Książka
Autor: Miciński Bolesław
Tytuł: Podróże do piekieł
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
sądzę, postać rogatego,
koźlonogiego potwora. To popularne i sugestywne
wyobrażenie dalekie jest od ohydnego pierwowzoru. Spójrz
na papugę, Francesco, spójrz w jej starczą, smutną, niemal
ludzką twarz. Czy nie przejmuje Cię grozą to monotonne
zgrzytliwe echo Twoich słów, czy nie przeraża Cię ten żywy
automat, który umie tylko naśladowć? To on! To jego
karykatura! To obraz tego tworu, który umie tylko odtwarzać.
Jego ponury gwizd znaczy rytmy "rzymskiego
kroku", który prowadzi w przeszłość, w nicość, między
zapadłe groby dawnych wojowników, między stosy żelaziwa, między
zwały strawionych rdzą i strzaskanych hełmów.
Powtarzam: nie ma drogi powrotnej do Cesarstwa
Rzymskiego. Struga krwi, która spłynęła ze
sądzę, postać rogatego,<br>koźlonogiego potwora. To popularne i sugestywne<br>wyobrażenie dalekie jest od ohydnego pierwowzoru. Spójrz<br>na papugę, Francesco, spójrz w jej starczą, smutną, niemal<br>ludzką twarz. Czy nie przejmuje Cię grozą to monotonne<br>zgrzytliwe echo Twoich słów, czy nie przeraża Cię ten żywy<br>automat, który umie tylko naśladowć? To on! To jego<br>karykatura! To obraz tego tworu, który umie tylko odtwarzać.<br>Jego ponury gwizd znaczy rytmy "rzymskiego<br>kroku", który prowadzi w przeszłość, w nicość, między<br>zapadłe groby dawnych wojowników, między stosy żelaziwa, między<br>zwały strawionych rdzą i strzaskanych hełmów.<br> Powtarzam: nie ma drogi powrotnej do Cesarstwa<br>Rzymskiego. Struga krwi, która spłynęła ze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego