Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
fali burzliwej, co w Styksie podziemnym płynie.
Opiewać cię dzisiaj pragnę. Chcę uczcić cię dytyrambem
Wzorem helleńskich poetów sławiących swoje boginie.

Rozpocznę od twej postaci: nie było takiego dłuta,
Co w doskonalszym natchnieniu rzeźbiło greckie posągi,
Z marmuru karraryjskiego jak Hera jesteś wykuta
I nieśmiertelna, i piękna jak Hera bywała ongi.

Zielone są twoje oczy jak wody u skał Rodosu,
Czerwone są twoje wargi pomalowane cynobrem
I słodsza od dźwięku fletni jest gędźba twojego głosu
Dla skroni, która spoczywa na sercu twoim niedobrym.

Twe piersi są jak puchary wezbrane nektarem złotym,
Pozwalasz mi je wychylać, gdy pieszczot nadchodzi pora,
Lecz płaczesz
fali burzliwej, co w Styksie podziemnym płynie.<br>Opiewać cię dzisiaj pragnę. Chcę uczcić cię dytyrambem<br>Wzorem helleńskich poetów sławiących swoje boginie.<br><br>Rozpocznę od twej postaci: nie było takiego dłuta,<br>Co w doskonalszym natchnieniu rzeźbiło greckie posągi,<br>Z marmuru karraryjskiego jak Hera jesteś wykuta<br>I nieśmiertelna, i piękna jak Hera bywała ongi.<br><br>Zielone są twoje oczy jak wody u skał Rodosu,<br>Czerwone są twoje wargi pomalowane cynobrem<br>I słodsza od dźwięku fletni jest gędźba twojego głosu<br>Dla skroni, która spoczywa na sercu twoim niedobrym.<br><br>Twe piersi są jak puchary wezbrane nektarem złotym,<br>Pozwalasz mi je wychylać, gdy pieszczot nadchodzi pora,<br>Lecz płaczesz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego