Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
zaszkodził w kurii, gotów jestem uwierzyć. Ale że tu, w pensjonacie, napomstował na mojego ojca, wydaje mi się. bardzo prawdopodobne. Bez wątpienia naszą sprawę komentuje się w całej Polonii. A więc i po wszystkich pokojach stałych mieszkańców pensjonatu "Wanda". Opiniom prałata się tu podporządkowują wszyscy. Nagadać musiał zdrowo i stąd oni tacy chłodni i tak stronią od mojej osoby. Na szczęście wiedzą od Malińskiego, że wyjeżdżam. Wytrzymują więc.
Najmniejsza zmiana w naszych stosunkach zaszła z panią Kozicką. Nie były dobre nigdy. Mogły się jednak pogorszyć. Mogła się jeszcze nasilić ironia w jej spojrzeniu, ile razy je kieruje ku mnie. Nic podobnego. Bez
zaszkodził w kurii, gotów jestem uwierzyć. Ale że tu, w pensjonacie, napomstował na mojego ojca, wydaje mi się. bardzo prawdopodobne. Bez wątpienia naszą sprawę komentuje się w całej Polonii. A więc i po wszystkich pokojach stałych mieszkańców pensjonatu "Wanda". Opiniom prałata się tu podporządkowują wszyscy. Nagadać musiał zdrowo i stąd oni tacy chłodni i tak stronią od mojej osoby. Na szczęście wiedzą od Malińskiego, że wyjeżdżam. Wytrzymują więc.<br>Najmniejsza zmiana w naszych stosunkach zaszła z panią Kozicką. Nie były dobre nigdy. Mogły się jednak pogorszyć. Mogła się jeszcze nasilić ironia w jej spojrzeniu, ile razy je kieruje ku mnie. Nic podobnego. Bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego