Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
o rozbiciu
pod nimi indiańskiego wigwamu tworzyły okrąg otwarty ku
rzece. Tędy miał jasnowłosy Jeleń Rączy wybiegać
wprost do wodopoju, jeszcze przed wschodem słońca, gdy
blade twarze w domu, powyżej obozu, spać będą snem
mocnym, borsuczym.
Dominika kładzie rękę na pniu najmniejszego drzewa
i kuca pod nim na trawie.
Ręka opada, szuka czegoś pilnie... Jest: przeżarty wilgocią
pręt, ten sam, wbity w ziemię przed laty przez Bolecha.
Miał doń przywiązywać na noc Białogrzywego, dopóki
drzewo nie okrzepnie na tyle, by szarpiący wędzidło rumak
nie złamał słabego pnia.
Do niedawna stała pod tymi brzózkami ławka, skąd dziadek
wieczorami patrzył na Rzekę. Warcek
o rozbiciu <br>pod nimi indiańskiego wigwamu tworzyły okrąg otwarty ku <br>rzece. Tędy miał jasnowłosy Jeleń Rączy wybiegać <br>wprost do wodopoju, jeszcze przed wschodem słońca, gdy <br>blade twarze w domu, powyżej obozu, spać będą snem <br>mocnym, borsuczym.<br>Dominika kładzie rękę na pniu najmniejszego drzewa <br>i kuca pod nim na trawie.<br>Ręka opada, szuka czegoś pilnie... Jest: przeżarty wilgocią <br>pręt, ten sam, wbity w ziemię przed laty przez Bolecha. <br>Miał doń przywiązywać na noc Białogrzywego, dopóki <br>drzewo nie okrzepnie na tyle, by szarpiący wędzidło rumak <br>nie złamał słabego pnia.<br>Do niedawna stała pod tymi brzózkami ławka, skąd dziadek <br>wieczorami patrzył na Rzekę. Warcek
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego