Typ tekstu: Książka
Autor: Bocheński Jacek
Tytuł: Tabu
Rok: 1965
Pomyślałam: zrobię t o zaraz. I już pochyliłam się w tę stronę, gdzie leżał Diego, zawisłam nad nim w powietrzu, a on czekał. Coś mi podszepnęło: nie rób t e g o , Dolorosa. Cofnęłam się, ale natychmiast pochyliłam się znowu.
Diego wyciągnął ręce i coś tak, jak przedtem, podszepnęło mi: opamiętaj się, Dolorosa, nie rób t e g o . I jednak przybliżyłam się, i jeszcze raz cofnęłam, i przybliżyłam, i cofnęłam, a wtedy Diego chwycił mnie jak obłąkany, rozerwał kaftanik i Krzyknęłam Byłabym go zabiła, gdyby można, chciałam rozszarpać i Co mam powiedzieć?
Tu, tu, na piersi, tu czułam takie gorące wżeranie
Pomyślałam: zrobię t o zaraz. I już pochyliłam się w tę stronę, gdzie leżał Diego, zawisłam nad nim w powietrzu, a on czekał. Coś mi podszepnęło: nie rób t e g o , Dolorosa. Cofnęłam się, ale natychmiast pochyliłam się znowu.<br>Diego wyciągnął ręce i coś tak, jak przedtem, podszepnęło mi: opamiętaj się, Dolorosa, nie rób t e g o . I jednak przybliżyłam się, i jeszcze raz cofnęłam, i przybliżyłam, i cofnęłam, a wtedy Diego chwycił mnie jak obłąkany, rozerwał kaftanik i Krzyknęłam Byłabym go zabiła, gdyby można, chciałam rozszarpać i &lt;page nr=19&gt; Co mam powiedzieć?<br>Tu, tu, na piersi, tu czułam takie gorące wżeranie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego