Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 2 (150)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Antoniego. Odtąd już nie musiał popijać sam, oboje lubili nieustanne balangi. Sąsiadom to nie przeszkadzało, bo dom stał z kilometr za wsią. Dzieci też im nie zawadzały, bo poili maleństwa piwem, żeby spały i nie płakały. W końcu najstarsza, Iwonka, trafiła do jakiejś rodziny zastępczej, a dwójkę młodszych odebrała im opieka społeczna.
Po pięciu latach rozrywkowego związku, Grażynie znudził się Antoni. Znalazła sobie innego i zamieszkała z nim w Parczewie. Antoni zaś szybko pocieszenie znalazł w ramionach... jej matki, do której się wprowadził i został. Na początku wydawało się, że coś tego lenia odmieniło. Zagroda Janiny M. wypiękniała. Zadbany ogród z
Antoniego. Odtąd już nie musiał popijać sam, oboje lubili nieustanne balangi. Sąsiadom to nie przeszkadzało, bo dom stał z kilometr za wsią. Dzieci też im nie zawadzały, bo poili maleństwa piwem, żeby spały i nie płakały. W końcu najstarsza, Iwonka, trafiła do jakiejś rodziny zastępczej, a dwójkę młodszych odebrała im opieka społeczna.<br>Po pięciu latach rozrywkowego związku, Grażynie znudził się Antoni. Znalazła sobie innego i zamieszkała z nim w Parczewie. Antoni zaś szybko pocieszenie znalazł w ramionach... jej matki, do której się wprowadził i został. Na początku wydawało się, że coś tego lenia odmieniło. Zagroda Janiny M. wypiękniała. Zadbany ogród z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego