Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 43
Miejsce wydania: Kraków
Rok wydania: 1993
Rok powstania: 1994
przeciw sobie; "mord na Tobie byłby gorzej niż zbrodnią, byłby fatalnym i nieodwracalnym błędem politycznym, a tak głupi to oni na pewno nie są".
W moim rozumieniu otwarty zamach nie wchodził w rachubę.
Natomiast, tłumaczyłem, zawsze trzeba liczyć się z próbą spowodowania "wypadku".
Opowiedziałem Jurkowi, jak to "student" z MSW opijający ze starszymi kolegami zakończenie nauk na wydziale zarządzania UW mówił, mocno już podchmielony, do swego zwierzchnika, nie spostrzegłszy się, że siedzi przy stole i zaproszony docent z uniwersytetu - "Panie pułkowniku, niech pan tylko powie, ja ich wszystkich porozjeżdżam.
Porozjeżdżam, słowo daję, będą same czyste przypadki...".
Kiedy aktywność bezpieki się nasilała
przeciw sobie; "mord na Tobie byłby gorzej niż zbrodnią, byłby fatalnym i nieodwracalnym błędem politycznym, a tak głupi to oni na pewno nie są".<br>W moim rozumieniu otwarty zamach nie wchodził w rachubę.<br>Natomiast, tłumaczyłem, zawsze trzeba liczyć się z próbą spowodowania "wypadku".<br>Opowiedziałem Jurkowi, jak to "student" z MSW opijający ze starszymi kolegami zakończenie nauk na wydziale zarządzania UW mówił, mocno już podchmielony, do swego zwierzchnika, nie spostrzegłszy się, że siedzi przy stole i zaproszony docent z uniwersytetu - "Panie pułkowniku, niech pan tylko powie, ja ich wszystkich porozjeżdżam.<br>Porozjeżdżam, słowo daję, będą same czyste przypadki...".<br>Kiedy aktywność bezpieki się nasilała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego