Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Podlaskiej nie są zaskoczeni powiązaniami niektórych miejscowych prokuratorów z firmami handlującymi kradzionymi samochodami. - Człowiek nie jest ślepy. Jak widać, że sąsiad zmienia samochody jak rękawiczki i wszystkie są na zachodniej rejestracji, to coś tu nieprzyjemnie pachnie... - mówi kolejarz, spotkany na peronie stacji Biała Podlaska.

***

Bialskie środowisko prawnicze jest podzielone w opiniach. Jedni uważają, że przestępcze podziemie usiłuje "wrobić" prokuratorów, żeby ich skruszyć i zmusić do uległości, stąd ta cała afera. Inni są zadowoleni z wpadki nieuczciwych - ich zdaniem - kolegów, widząc w tej sprawie szansę na uwiarygodnienie środowiska, oczyszczonego z nietykalnych dotychczas "świętych krów". Nie wszystkich można kupić. Zresztą, pensje prokuratorów są
Podlaskiej nie są zaskoczeni powiązaniami niektórych miejscowych prokuratorów z firmami handlującymi kradzionymi samochodami. &lt;q&gt;- Człowiek nie jest ślepy. Jak widać, że sąsiad zmienia samochody jak rękawiczki i wszystkie są na zachodniej rejestracji, to coś tu nieprzyjemnie pachnie...&lt;/&gt; - mówi kolejarz, spotkany na peronie stacji Biała Podlaska.<br><br>***<br><br>Bialskie środowisko prawnicze jest podzielone w opiniach. Jedni uważają, że przestępcze podziemie usiłuje "wrobić" prokuratorów, żeby ich skruszyć i zmusić do uległości, stąd ta cała afera. Inni są zadowoleni z wpadki nieuczciwych - ich zdaniem - kolegów, widząc w tej sprawie szansę na uwiarygodnienie środowiska, oczyszczonego z nietykalnych dotychczas "świętych krów". Nie wszystkich można kupić. Zresztą, pensje prokuratorów są
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego