z tą <br>twoją przyjaciółką? <br><br>W odpowiedzi załkałam tylko krótkim, urywanym szlochem. <br><br><br>- Oho! - powiedział Jan i gwizdnął przez <br>zęby. <br><br>A potem dodał: <br><br>- No, między ludźmi, to wiesz, bywa rozmaicie. Czasem <br>tak, a czasem inaczej. Żywego człowieka zdobyć to nie <br>to, co lalką się pobawić. Trzeba przecierpieć <br>to i owo. Ale widzisz - opłaca się. Zawiniłaś <br>jej może w czym? <br><br>Potrząsnęłam głową. <br><br>- No, tylko dobrze sobie przypomnij. Może znowu co nakłamałaś? <br><br><br>- Nie. <br><br>Jan chciał jeszcze coś mówić, ale w tej chwili <br>rozległ się w przedpokoju dzwonek ojca i Jan musiał <br>odejść, żeby nakryć do stołu. <br><br>Przy obiedzie, który był tego dnia bardzo późno, gdyż <br>ojca