zastępca naczelnika wydziału ds. terroru kryminalnego. "Moskity" często skrywają twarze pod kominiarkami. Muszą, bo wielu bandytów ich zna i mogłoby się później mścić. Policjanci, z którymi rozmawialiśmy, wspominali, że wielokrotnie im grożono. Przestępcy starają się też oczerniać swych prześladowców. Sugerują kompanom, że mają wśród "Moskitów" kolegów czy też, że ich opłacają. - Zdarza się, że podczas kontroli "misiek" chce zaszpanować przed znajomkami i zwraca się do nas poufale, jakbyśmy razem pili wódkę. Po kontakcie z <orig>antyterrorystami</> już nie jest taki przymilny - opowiada jeden z policjantów. Zbrojne ramię grupy, czyli <orig>antyterroryści</>, budzą respekt już samym wyglądem. Czarno-biała panterka, kamizelka taktyczna i pistolety