oficjalnymi przepisami, za to licząca się z rzeczywistą, choć nieoficjalną potrzebą społeczną. Trzeci czynnik przemian, wspomagający tamte, to ówczesna polska polityka społeczna, realizująca jako cel podstawowy ideę pełnego zatrudnienia. Lecz realizująca go w sposób coraz bardziej formalny, fasadowy, biurokratyczny, nie odróżniająca bowiem zatrudnienia (jako pewnego formalnego stanu) od pracy, czyli opłacalnej produkcji, nie odróżniająca zatem płacy (za robotę) od zapomogi (za obecność na liście zatrudnionych), a zakładu pracy od domu opiekuńczego. Po pewnym czasie widać już było, że wskutek tego doszło do społecznej deprecjacji pracy (pracy produkcyjnej) jako fundamentu moralności i sprawiedliwości.<br>Musiałem też wreszcie zdać sobie sprawę, że w tym