Aby krzywdy, nieprawnie ludziom wyrządzone, pan dzierżawca wedle słuszności wynagrodził, a po wtóre, aby rząd raczył w zamian za robocizny, dworowi dotąd odbywane, gotowym groszem od nas pobierać odpłaty...<br>Zaś w końcu, aby zezwolone nam było z nowym rokiem grunta folwarczne wziąć w dzierżawę za czynszem, dotąd przez pana dzierżawcę opłacanym... Jakże, zgodniście na to, sąsiady kochane?<br>- Ano... ano!<br>- I któż by się mógł nie zgodzić...<br><page nr=79> - Toć prawda, nie ma tu takiego! - zakrzyknięto.<br>Więc dopiero rozgwar się zrobił okrutny, że to niby rada - radą, a językom też folgę dać potrzeba... Co uradzono - juści święte! Ale się jeszcze każdy z osobna i