Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
odpowiednią minę, również inżynier twarz odmienił zwracając ją ku Tęgopytkowi, było na niej łaskawe zainteresowanie, uśmiech mu jednak nieco drgał (w rytmie napierającej z zewnątrz na okno martwej fali; dochodziła do wierzchołka futryny), a Robert zaczął mówić na przydechu, tak że jasne było dla słuchaczy, iż wyznanie przychodzi mu z oporem, "przestałem pracować niedawno - mówił Tęgopytek - chcieli mi wytoczyć proces, udało mi się jakoś to załatwić, musiałem się jednak zapożyczyć, sprzedać meble, telewizor, lodówkę, książki, a nawet ubrania... miałem piękne meble... ja tych pieniędzy z przedsiębiorstwa nie wziąłem, ale wszystko wskazywało na mnie... na mnie...", podczas wyznania Tęgopytka światło zaczęło opadać
odpowiednią minę, również inżynier twarz odmienił zwracając ją ku Tęgopytkowi, było na niej łaskawe zainteresowanie, uśmiech mu jednak nieco drgał (w rytmie napierającej z zewnątrz na okno martwej fali; dochodziła do wierzchołka futryny), a Robert zaczął mówić na przydechu, tak że jasne było dla słuchaczy, iż wyznanie przychodzi mu z oporem, "przestałem pracować niedawno - mówił Tęgopytek - chcieli mi wytoczyć proces, udało mi się jakoś to załatwić, musiałem się jednak zapożyczyć, sprzedać meble, telewizor, lodówkę, książki, a nawet ubrania... miałem piękne meble... ja tych pieniędzy z przedsiębiorstwa nie wziąłem, ale wszystko wskazywało na mnie... na mnie...", podczas wyznania Tęgopytka światło zaczęło opadać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego