okolic Kirkuku 100 tys. Kurdów. Prawie wszyscy chcą wracać. Podobnie jak afgańscy Pusztuni kierują się kodeksem, w którym duma i honor to wartości najwyższe. Pohańbienie wymaga krwi. W 1988 r. podczas ludobójczej operacji Husajna zginęło ponad 120 tys. Kurdów. Tylko z tej jednej przyczyny powinno zatem zginąć teraz 120 tys. oprawców, choć nie wiadomo, czy pod rozkazami Chemicznego Alego było ich aż tylu. I zginie. Zresztą część już zginęła z rąk Amerykanów. Ale jeszcze niewielka. Drugą przyczyną wielu nieszczęść były rugi, czyli oczyszczanie terenów kurdyjskich pod osiedla arabskie. A porwania, policyjne morderstwa, tortury na śmierć? A donosicielstwo i szpiclowanie?<br><br>Wodzowie plemienni