Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 12(32)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
zażenowania), celnicy zaś zarekwirowali "szkodliwy materiał", wydając nam dokument, który miał stanowić podstawę do późniejszej walki o nasze dobra. Ja jednak byłam wyjątkowo zadowolona: celnicy nie zajrzeli do mojej antysocjalistycznej walizki.
Już na terenie Polski zaczęłam rozmawiać ze starszą panią, od wpadki na granicy zupełnie zagubioną, nieszczęśliwą i zażenowaną, a oprócz tego wyraźnie wściekłą. Pretekstem do ponownego nawiązania rozmowy był dokument, który wydali mi celnicy, potwierdzający przekazanie do depozytu pisma Paris Match. W rubryce wyjaśniającej podstawę prawną rekwizycji napisano, że chodzi o pornografię, a nie politykę. Byłyśmy więc przestępczyniami tego samego gatunku, choć z odmiennych przyczyn.
Starsza pani wyznała mi, że
zażenowania), celnicy zaś zarekwirowali "szkodliwy materiał", wydając nam dokument, który miał stanowić podstawę do późniejszej walki o nasze dobra. Ja jednak byłam wyjątkowo zadowolona: celnicy nie zajrzeli do mojej antysocjalistycznej walizki. <br>Już na terenie Polski zaczęłam rozmawiać ze starszą panią, od wpadki na granicy zupełnie zagubioną, nieszczęśliwą i zażenowaną, a oprócz tego wyraźnie wściekłą. Pretekstem do ponownego nawiązania rozmowy był dokument, który wydali mi celnicy, potwierdzający przekazanie do depozytu pisma Paris Match. W rubryce wyjaśniającej podstawę prawną rekwizycji napisano, że chodzi o pornografię, a nie politykę. Byłyśmy więc przestępczyniami tego samego gatunku, choć z odmiennych przyczyn.<br>Starsza pani wyznała mi, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego