Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
pawilonu zachodniego dobiegł brzęk tłuczonych szyb i dzikie wrzaski jakiegoś szaleńca. Zbliżyłem się do okna. Za kratami pawilonu dostrzegłem dwóch barczystych pielęgniarzy, którzy szamotali się z pacjentem. Miał pokrwawioną twarz i wydzierał się wniebogłosy:
- Ty jesteś Obersturführer Krone! Poznaję cię Ratunku!
Adler odciągnął mnie od okna:
- Chodźmy, chodźmy... Profesor chce oprowadzić pana po oddziale kobiecym.
Weszliśmy po schodach na trzecie piętro. W jednej z sal grupa kobiet śpiewała półgłosem "Quand nous chanterons le temps de cerises".
Pacjentki zajmowały przeważnie dwuosobowe pokoje, ładnie urządzone, różniące się całkowicie od pomieszczeń szpitalnych, które widziałem na oddziale męskim. Przypominały raczej apartamenty w komfortowym pensjonacie. Ale
pawilonu zachodniego dobiegł brzęk tłuczonych szyb i dzikie wrzaski jakiegoś szaleńca. Zbliżyłem się do okna. Za kratami pawilonu dostrzegłem dwóch barczystych pielęgniarzy, którzy szamotali się z pacjentem. Miał pokrwawioną twarz i wydzierał się wniebogłosy:<br>- Ty jesteś Obersturführer Krone! Poznaję cię Ratunku!<br>Adler odciągnął mnie od okna:<br>- Chodźmy, chodźmy... Profesor chce oprowadzić pana po oddziale kobiecym.<br>Weszliśmy po schodach na trzecie piętro. W jednej z sal grupa kobiet śpiewała półgłosem "&lt;foreign&gt;Quand nous chanterons le temps de cerises&lt;/&gt;".<br>Pacjentki zajmowały przeważnie dwuosobowe pokoje, ładnie urządzone, różniące się całkowicie od pomieszczeń szpitalnych, które widziałem na oddziale męskim. Przypominały raczej apartamenty w komfortowym pensjonacie. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego