Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
przeczę - powiedział z beznadziejnym zniechęceniem kierownik pracowni. - Ale co z tego? Ostatnio wychodzi z biura o dwunastej, bo twierdzi, że wczesnym popołudniem ma najlepsze światło. Już nie mówię, kiedy przychodzi... Ja mu światła nie żałuję, ostatecznie prawdziwy talent powinno się popierać, ale przyznam się panu, że już bym wolał wołami orać, niż użerać się z tym artystą.
Przecież to jest czwarty kwartał!
- Na przyszły rok mamy za mało zleceń - odparł posępnie naczelny inżynier. - Jeżeli teraz zawalimy terminy...
Nie zdążył przepowiedzieć, co będzie wynikiem zawalenia terminów, bo właśnie zadzwonił telefon i kierownik pracowni pośpiesznie podniósł słuchawkę. W głębi duszy odczuł niejasną ulgę
przeczę - powiedział z beznadziejnym zniechęceniem kierownik pracowni. - Ale co z tego? Ostatnio wychodzi z biura o dwunastej, bo twierdzi, że wczesnym popołudniem ma najlepsze światło. Już nie mówię, kiedy przychodzi... Ja mu światła nie żałuję, ostatecznie prawdziwy talent powinno się popierać, ale przyznam się panu, że już bym wolał wołami orać, niż użerać się z tym artystą.<br>Przecież to jest czwarty kwartał!<br>- Na przyszły rok mamy za mało zleceń - odparł posępnie naczelny inżynier. - Jeżeli teraz zawalimy terminy...<br>Nie zdążył przepowiedzieć, co będzie wynikiem zawalenia terminów, bo właśnie zadzwonił telefon i kierownik pracowni pośpiesznie podniósł słuchawkę. W głębi duszy odczuł niejasną ulgę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego