Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
podczas mgły, natomiast w nocy jest widoczny jedynie, gdy statek prowadzi obserwację radarową).
Kapitan jest sceptyczny. - Niech pan nie ufa zbytnio w odblask. Zresztą w noce bez mgły przeważnie statki wyłączają radar. A wie pan - rzuca nagle, na pozór bez związku. - Ja też lubię koty. Kot ze swoim zmysłem przestrzeni, orientacją w terenie jest po prostu świetnym nawigatorem. Zresztą, co tu dużo mówić, kot to po prostu żywy radar - śmieje się.
Po obiedzie ("Ocioszyński" ma niezrównaną kuchnię, słynną w całym PLO) znów zostaję uprowadzony przez kapitana. Mamy szereg tematów, jak się okazuje, również wielu znajomych. Oczywiście obaj jesteśmy też z Wybrzeża
podczas mgły, natomiast w nocy jest widoczny jedynie, gdy statek prowadzi obserwację radarową).<br> Kapitan jest sceptyczny. - Niech pan nie ufa zbytnio w odblask. Zresztą w noce bez mgły przeważnie statki wyłączają radar. A wie pan - rzuca nagle, na pozór bez związku. - Ja też lubię koty. Kot ze swoim zmysłem przestrzeni, orientacją w terenie jest po prostu świetnym nawigatorem. Zresztą, co tu dużo mówić, kot to po prostu żywy radar - śmieje się.<br> Po obiedzie ("Ocioszyński" ma niezrównaną kuchnię, słynną w całym PLO) znów zostaję uprowadzony przez kapitana. Mamy szereg tematów, jak się okazuje, również wielu znajomych. Oczywiście obaj jesteśmy też z Wybrzeża
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego