Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
na moskolicek i na mleko słodkie, bo ciotka nas zawsze tym częstowała. A pasło się też za granicą, na Bińkowej Polanie. Tam Słowacy pozwalali iść z krowami, bo przecież Polana była dawniej jurgowska. Dziadek Michał wiele razy pokazywał mi i mówił: "Widzis chłopce, na tyj polanie była nasa koleba".

Pierwsza orka

Wczesną wiosną, kiedy stopniał śnieg, jurgowianie wychodzili w pola. - Gdy była ładna pogoda, to pierwszej orce towarzyszył zwyczaj polewania dziewcząt wodą. W południe, przychodziły one z obiadem ku chłopom, którzy orali w polu. Zawsze były czyściutko ubrane, w białych bluzkach. Po zjedzeniu, kiedy naczynia zabierały do domów, znienacka wyskakiwało się
na &lt;dialect&gt;moskolicek&lt;/&gt; i na mleko słodkie, bo ciotka nas zawsze tym częstowała. A pasło się też za granicą, na Bińkowej Polanie. Tam Słowacy pozwalali iść z krowami, bo przecież Polana była dawniej jurgowska. Dziadek Michał wiele razy pokazywał mi i mówił: "&lt;dialect&gt;Widzis&lt;/&gt; chłopce, na tyj polanie była &lt;dialect&gt;nasa&lt;/&gt; koleba".<br><br>&lt;tit&gt;Pierwsza orka&lt;/&gt;<br><br>Wczesną wiosną, kiedy stopniał śnieg, jurgowianie wychodzili w pola. - Gdy była ładna pogoda, to pierwszej orce towarzyszył zwyczaj polewania dziewcząt wodą. W południe, przychodziły one z obiadem ku chłopom, którzy orali w polu. Zawsze były czyściutko ubrane, w białych bluzkach. Po zjedzeniu, kiedy naczynia zabierały do domów, znienacka wyskakiwało się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego