w najlepszym przypadku czymś wtórnym.<br> I tu docieramy do sprawy drugiej, która budzi we mnie poważne niepokoje. W Posłowiu Wierzbicki pisze: "tam, gdzie stoję na mocnym gruncie, moje koncepcje są całkowicie oryginalne" <page nr=93>. No, a o tezie, iż sprawę słusznego, robotniczego protestu zaprzepaścili ekstremiści powiedzieć można wszystko, prócz tego, że jest oryginalna. Z czego z kolei wynikałoby, iż nie jest ufundowana na mocnym gruncie.<br> Nie jest to z mojej strony próby obrony demagogii, lecz jedynie obrona poprawnego myślenia.<br> Trzecim źródłem mego niepokoju jest następująca sprawa. Wierzbicki powiada, że "Solidarności" potrzebne były nie ryzykowne pomysły na zbawianie świata i nie demokratyczne rozpasanie, lecz