Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 6
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
mnie widoczna we wreszcie realnej odległości krawędź naszej płyty. Nad nią będzie łatwiej, nie tak daleko do końca, wreszcie skończy się przewieszenie i pojawią się jakieś półki. Tak jak w filmie stopniującym napięcie, ostatni wyciąg, ten, który przewija się za krawędź przewieszenia, jest najtrudniejszy na drodze. W huśtającym mną wietrze osadzam kolejne słabe punkty i ufam im.

*

Dzień dziewiąty - idziemy do końca. Dzisiaj prowadzi Terry. Jest już coraz łatwiej, ja się odprężam. On nie protestuje, bliskość końca drogi dodaje mu animuszu. Wczoraj mieliśmy być z powrotem w Colorado. Terry miał być dzisiaj z rodziną na weselu, a tymczasem od tygodnia nie
mnie widoczna we wreszcie realnej odległości krawędź naszej płyty. Nad nią będzie łatwiej, nie tak daleko do końca, wreszcie skończy się przewieszenie i pojawią się jakieś półki. Tak jak w filmie stopniującym napięcie, ostatni wyciąg, ten, który przewija się za krawędź przewieszenia, jest najtrudniejszy na drodze. W huśtającym mną wietrze osadzam kolejne słabe punkty i ufam im.<br><br>*<br><br>Dzień dziewiąty - idziemy do końca. Dzisiaj prowadzi Terry. Jest już coraz łatwiej, ja się odprężam. On nie protestuje, bliskość końca drogi dodaje mu animuszu. Wczoraj mieliśmy być z powrotem w Colorado. Terry miał być dzisiaj z rodziną na weselu, a tymczasem od tygodnia nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego