Typ tekstu: Książka
Autor: Miłosz Czesław
Tytuł: Abecadło Miłosza
Rok: 1997
dostarczała danych mojej wyobraźni. Bo jednak mogłem sobie przedstawić Wilno w różnych jego fazach, czego nie bardzo umiałem gdzie indziej. Bo weźmy choćby Wilno Oświecenia i Romantyzmu. Te śmierdzące stosy odpadków, te środkiem jezdni strużące się ścieki, ten pył albo błoto, przez które trzeba było brnąć. Ale nie w śródmieściu osiadali na starość jejmościowie i jejmościanki (czyż nie jestem ostatni, który słyszał w codziennej mowie słowo "waspan"?), ale w dworkach na Antokolu (Antakalnis), bo to i u siebie, i na codzienną mszę niedaleko. I dzwony czterdziestu kościołów biły, i mieszkanki licznych burdeli przyjmowały wojskowych i studentów, czyli wszystko razem trwało, wysokie
dostarczała danych mojej wyobraźni. Bo jednak mogłem sobie przedstawić Wilno w różnych jego fazach, czego nie bardzo umiałem gdzie indziej. Bo weźmy choćby Wilno Oświecenia i Romantyzmu. Te śmierdzące stosy odpadków, te środkiem jezdni strużące się ścieki, ten pył albo błoto, przez które trzeba było brnąć. Ale nie w śródmieściu osiadali na starość jejmościowie i jejmościanki (czyż nie jestem ostatni, który słyszał w codziennej mowie słowo "waspan"?), ale w dworkach na Antokolu (Antakalnis), bo to i u siebie, i na codzienną mszę niedaleko. I dzwony czterdziestu kościołów biły, i mieszkanki licznych burdeli przyjmowały wojskowych i studentów, czyli wszystko razem trwało, wysokie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego