on dostanie Nagrodę Nobla". W najlepszym razie uważali ten okrzyk za dowód, że traciła trzeźwość sądu, kiedy chodziło o męża.<br> Nawet o wiele później, kiedy po zrezygnowaniu z wyjazdu do Ameryki i po dłuższym pobycie we Francji, zaproszony przez Uniwersytet Kalifornijski, dostałem w 1960 wizę, wieść o tym przygnębiła wiele osób. Dane po temu znalazłem w korespondencji Andrzeja Bobkowskiego, autora Szkiców piórkiem, właśnie z roku 1960. Byłem już wtedy autorem między innymi Zniewolonego umysłu, i ta książka, zdaniem Bobkowskiego, dowodziła, że będę studentom opowiadać bzdury, bo w niej wynalazłem jakieś ketmany i tym podobne fikcje. Tak pisał Bobkowski, człowiek, którego Szkice