Typ tekstu: Książka
Autor: Dobroczyński Bartłomiej, Owsiak Jerzy
Tytuł: Orkiestra Klubu Pomocnych Serc czyli: monolog-wodospad Jurka Owsiaka
Rok: 1999
dali innym cynk, że nie ma co wychodzić. My wracamy - i od tej pory jak ręką odjął. A my hipisi byliśmy trochę stremowani, bo wiesz, powinniśmy iść do nich z kwiatem. A on mówi:
- Stary, to trzeba po prostu katować i tyle.
No więc aż dwóch skatowali w tej bramie ostro. I to też mnie tak troszkę - po Krasickim i po Sawickiej - poruszyło. To był taki drugi wstrząs światopoglądowy. "O cholera, jednak tak też trzeba". Więc to załatwiliśmy. A potem Herman poszedł w ćpanie, straszne ćpanie i, jak mówię, widziałem go tuż przed śmiercią, na trzy dni przed śmiercią, kiedy trochę
dali innym cynk, że nie ma co wychodzić. My wracamy - i od tej pory jak ręką odjął. A my hipisi byliśmy trochę stremowani, bo wiesz, powinniśmy iść do nich z kwiatem. A on mówi:<br>&lt;q&gt;- Stary, to trzeba po prostu katować i tyle.&lt;/&gt;<br>No więc aż dwóch skatowali w tej bramie ostro. I to też mnie tak troszkę - po &lt;name type="person"&gt;Krasickim&lt;/&gt; i po &lt;name type="person"&gt;Sawickiej&lt;/&gt; - poruszyło. To był taki drugi wstrząs światopoglądowy. "&lt;q&gt;O cholera, jednak tak też trzeba&lt;/&gt;". Więc to załatwiliśmy. A potem Herman poszedł w ćpanie, straszne ćpanie i, jak mówię, widziałem go tuż przed śmiercią, na trzy dni przed śmiercią, kiedy trochę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego