Typ tekstu: Książka
Autor: Makuszyński Kornel
Tytuł: Szatan z siódmej klasy
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1937
dwóch niech idzie jako straż i co tchu do miasteczka. Szostak musi pójść jako znawca, aby nie dali jakiejś fałszywej monety.
- Rozkaz! - wrzasnął Burski. - Proszę o pieniądze, księże proboszczu.
- To nie tak łatwo, młodzianku święty! - rzekł uradowany ksiądz Kazuro. - Najpierw muszę zdjąć but, za pozwoleniem pani dobrodziejki, bo ja dla ostrożności schowałem je w bucie.
Wspólnym wysiłkiem ściągnięto mu z lewej nogi przenośny bank i Staszek pogonił do obozu.
- Uważaj, młodzianku święty! - wołał za nim zaniepokojony ksiądz. - Przecie to majątek!
Pół dnia trwała podróż i powrót wyprawy, co przyniosła z triumfem całą kopalnię srebra. Ksiądz Kazuro nie chciał pozostać ani chwili
dwóch niech idzie jako straż i co tchu do miasteczka. Szostak musi pójść jako znawca, aby nie dali jakiejś fałszywej monety.<br>- Rozkaz! - wrzasnął Burski. - Proszę o pieniądze, księże proboszczu.<br>- To nie tak łatwo, młodzianku święty! - rzekł uradowany ksiądz Kazuro. - Najpierw muszę zdjąć but, za pozwoleniem pani dobrodziejki, bo ja dla ostrożności schowałem je w bucie.<br>Wspólnym wysiłkiem ściągnięto mu z lewej nogi przenośny bank i Staszek pogonił do obozu.<br>- Uważaj, młodzianku święty! - wołał za nim zaniepokojony ksiądz. - Przecie to majątek!<br>Pół dnia trwała podróż i powrót wyprawy, co przyniosła z triumfem całą kopalnię srebra. Ksiądz Kazuro nie chciał pozostać ani chwili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego