Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 19
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
starszy mężczyzna. Szczupła, ogorzała twarz nie zdradza emocji czy wzruszenia. Jedynie wyrzucane niekiedy szybciej słowa sugerują, że Albańczyk wspomina ważniejsze wydarzenia. Ja wsłuchuję się w słowa tłumacza, który takich historii przetłumaczył już wiele.
- Opuściliśmy dom sześć tygodni temu - wspomina Enver Rexhepi. - Tej samej nocy, kiedy były pierwsze bombardowania NATO, Serbowie ostrzelali naszą wieś z granatników. Z zemsty. Było dwóch zabitych, w tym mój stryjeczny brat. Na następny dzień uciekliśmy i schroniliśmy się w mieście Liplian. Tam mieszkaliśmy trzy tygodnie u teściów brata. W tym czasie zaczęli przychodzić do tego miasteczka uchodźcy z dziesięciu okolicznych wsi. Wtedy przyszły serbskie oddziały paramilitarne. Dali
starszy mężczyzna. Szczupła, ogorzała twarz nie zdradza emocji czy wzruszenia. Jedynie wyrzucane niekiedy szybciej słowa sugerują, że Albańczyk wspomina ważniejsze wydarzenia. Ja wsłuchuję się w słowa tłumacza, który takich historii przetłumaczył już wiele.<br>- Opuściliśmy dom sześć tygodni temu - wspomina Enver Rexhepi. - Tej samej nocy, kiedy były pierwsze bombardowania NATO, Serbowie ostrzelali naszą wieś z granatników. Z zemsty. Było dwóch zabitych, w tym mój stryjeczny brat. Na następny dzień uciekliśmy i schroniliśmy się w mieście Liplian. Tam mieszkaliśmy trzy tygodnie u teściów brata. W tym czasie zaczęli przychodzić do tego miasteczka uchodźcy z dziesięciu okolicznych wsi. Wtedy przyszły serbskie oddziały paramilitarne. Dali
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego