Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
się do namiotów.
Jeszcze na krótką chwilę znalazłem się sam na sam z Zenobią. Powiedziałem do niej:
- Pani wiedziała, że ktoś zakrada się do naszego obozu. Tam, w lesie, nie chciała się pani ruszyć z miejsca. Nasłuchiwała pani, jak gdyby czekając na wydarzenia, które potem nastąpiły. Parsknęła śmiechem.
- Pan zupełnie oszalał. Czyżby podejrzewał mnie pan o zmowę ze złodziejami?
I odeszła do namiotu Hildy i Kasi. Byłem skonsternowany. Rzeczywiście, jakoś trudno było wyobrazić sobie Zenobię w spółce z ludźmi okradającymi turystów. Złodzieje ci zresztą nie mieli pojęcia, że plecaki w namiocie kryją rzeczy o tak małej wartości koszulki i slipki, puszki
się do namiotów.<br>Jeszcze na krótką chwilę znalazłem się sam na sam z Zenobią. Powiedziałem do niej:<br>- Pani wiedziała, że ktoś zakrada się do naszego obozu. Tam, w lesie, nie chciała się pani ruszyć z miejsca. Nasłuchiwała pani, jak gdyby czekając na wydarzenia, które potem nastąpiły. Parsknęła śmiechem.<br>- Pan zupełnie oszalał. Czyżby podejrzewał mnie pan o zmowę ze złodziejami?<br>I odeszła do namiotu Hildy i Kasi. Byłem skonsternowany. Rzeczywiście, jakoś trudno było wyobrazić sobie Zenobię w spółce z ludźmi okradającymi turystów. Złodzieje ci zresztą nie mieli pojęcia, że plecaki w namiocie kryją rzeczy o tak małej wartości koszulki i slipki, puszki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego