Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
z podziwem patrzyła na nią w sklepie, nie powiedziała jednak żadnej z tych rzeczy, które się mówi żywej, prawdziwej kobiecie.
"Zdrada, znowu zdrada..." - zakołysało się, zakotłowało, zaszumiało w Róży od przeczuć, od objawień, od bolesnych świateł. Więc może nie zrozumiała w Królewcu? Więc tamto znaczyło co innego! To ona sama - oszalała z czekania i z krzywdy - napełniała krwią obojętne słowa, rozpaliła w sobie wspaniałe ognie! A jednak nie mogła chyba pomylić się tak wariacko? Gdyby oczy Gerharda, dłonie Gerharda były oczami i dłońmi upiora, jakaż byłaby przyczyna, jaki sens okrutny przebudzenia Róży?
Zlekceważyła córkę. Kupiła czerwony żakiet i za jasne palto
z podziwem patrzyła na nią w sklepie, nie powiedziała jednak żadnej z tych rzeczy, które się mówi żywej, prawdziwej kobiecie. <br>"Zdrada, znowu zdrada..." - zakołysało się, zakotłowało, zaszumiało w Róży od przeczuć, od objawień, od bolesnych świateł. Więc może nie zrozumiała w Królewcu? Więc tamto znaczyło co innego! To ona sama - oszalała z czekania i z krzywdy - napełniała krwią obojętne słowa, rozpaliła w sobie wspaniałe ognie! A jednak nie mogła chyba pomylić się tak wariacko? Gdyby oczy Gerharda, dłonie Gerharda były oczami i dłońmi upiora, jakaż byłaby przyczyna, jaki sens okrutny przebudzenia Róży? <br>Zlekceważyła córkę. Kupiła czerwony żakiet i za jasne palto
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego