nigdy nie zrealizujemy. <br><br> <br>No, wreszcie zaruchałem. Po raz pierwszy od półtora roku, chwali się Marcin zacierając łapska. To piękne uczucie, wzdycha. Solidnie sobie pokopulować. Nic tak dobrze nie wpływa na psychikę jak zdrowe, uczciwe rżnięcie. Najlepiej częściej niż raz na półtora roku. Ale za to jaka ulga. Już myślałem, że oszaleję w gęstwinie pism pornograficznych. Ostatnio najchętniej "Extasy". Uwielbiam pornografię. Jest tak cudownie obleśna. Niesmaczna, wulgarna, chamska, brutalna. Żadnych subtelności. Animalizm w najczystszej postaci. Żadnych hipokryzji, zbędnych ściemnień, uników, uskoków, podchodów. Ach, to jest życie, rozmarza się Marcin. Nic tylko ruchać. I jeszcze mieć dużo kasy. Może zostać żigolakiem? Nocami zarabiać