Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Liryka mojego życia
Lata powstania: 1921-1969
będą gościnne, gdy je otworzę znienacka,
A potem zamrą i ścichną. I oto stanie się schadzka.

Twe ręce niech będą dobre i niechaj mi się nie bronią,
Gdy zechcę po nich przepełznąć gorącą, łaknącą dłonią.

Twe usta niech nic nie mówią dla pieszczot rozwatre czujnie,
Bym je milczeniem dwojakim mógł oszołomić podwójnie.

I nic ci nigdy nie powiem w nienasycenia malignie,
I niech twe ciało powolne z daleka ode mnie stygnie.

Twe drzwi niech będę mi wierne, gdy je odejściem zasmucę,
Choć nic ci nigdy nie powiem i nigdy już nie powrócę.



TWÓJ LOS
Jesteś bielsza od płótna i bielsza od
będą gościnne, gdy je otworzę znienacka,<br>A potem zamrą i ścichną. I oto stanie się schadzka.<br><br>Twe ręce niech będą dobre i niechaj mi się nie bronią,<br>Gdy zechcę po nich przepełznąć gorącą, łaknącą dłonią.<br><br>Twe usta niech nic nie mówią dla pieszczot rozwatre czujnie,<br>Bym je milczeniem dwojakim mógł oszołomić podwójnie.<br><br>I nic ci nigdy nie powiem w nienasycenia malignie,<br>I niech twe ciało powolne z daleka ode mnie stygnie.<br><br>Twe drzwi niech będę mi wierne, gdy je odejściem zasmucę,<br>Choć nic ci nigdy nie powiem i nigdy już nie powrócę.&lt;/&gt;<br><br><br><br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;TWÓJ LOS&lt;/&gt;<br>Jesteś bielsza od płótna i bielsza od
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego