Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
ludzie zostawali do rana. Coraz trudniej było się nam wyspać, coraz trudniej dostosować szkołę do tego rozkładu. Tymon zawalał egzaminy, bo kupił kontrabas.
To był okres intensywnych poszukiwań. Nie tylko muzycznych. Odkryliśmy, że jest bardzo wiele możliwości tego, co można robić, jak można robić. Momentalnie wyczuwaliśmy, gdzie w sztuce jest oszustwo. Szliśmy na wystawę i mówiliśmy: ten facet myślał za dużo, a ten czuł. To jest męka, a to coś prawdziwego. Ten kombinuje, a tamten mówi swoim głosem. Na tej podstawie zaczęliśmy budować swoją muzykę. No i zaczęło się stawać. Zobaczyłem, że można mieć to, co się chce. Wiesz, co jest
ludzie zostawali do rana. Coraz trudniej było się nam wyspać, coraz trudniej dostosować szkołę do tego rozkładu. Tymon zawalał egzaminy, bo kupił kontrabas. <br>To był okres intensywnych poszukiwań. Nie tylko muzycznych. Odkryliśmy, że jest bardzo wiele możliwości tego, co można robić, jak można robić. Momentalnie wyczuwaliśmy, gdzie w sztuce jest oszustwo. Szliśmy na wystawę i mówiliśmy: ten facet myślał za dużo, a ten czuł. To jest męka, a to coś prawdziwego. Ten kombinuje, a tamten mówi swoim głosem. Na tej podstawie zaczęliśmy budować swoją muzykę. No i zaczęło się stawać. Zobaczyłem, że można mieć to, co się chce. Wiesz, co jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego